piątek, 14 września 2012

Duch

Po tym jak mroczne elfy zaatakowały naszą wioskę i porwały mojego narzeczonego, postanowiłam uratować ich wszystkich. Wszyscy mi wmawiali:
- To ci się przecież nie uda! - mówiła mama
.- Przecież nawet wielka grupa elfich wojowników sobie z nimi nie radzi! - tata mówił.
- Psecies ty nie jestes taka silna! Ja sam bym sobie nie poladził! - a nawet mój młodszy brat się sprzeciwiał!
- Ja nie jestem jak inni!
Wszyscy zamilkli...
- Wiecie, że jak na mój wiek mam niesamowite zdolności. Więc gdybym bardziej potrenowała pewno by mi się udało!
- Ależ córciu. Mroczne elfy są od nas o wiele potężniejsze! - mówiła z łzami w oczach moja mama.
- Eten nie jest tego wart! Powinnaś kogoś sobie innego znaleźć! Kogoś kto by cię obronił, a nie tak jak on tylko stał i się gapił!
- On wcale taki nie jest! Ty zawsze masz inne zdanie od mojego! Mówisz co było 1000 lat temu za twojej młodości! Czasy się zmieniają tato!
- Ale to nie zmienia faktu, że mroczne elfy są silniejsze!
- Ja mam to po dziurki w nosie! Idę uratować nasz lud!
Zatrzasnęłam głośno za sobą drzwi. Po 3 latach ćwiczeń wyruszyłam w podróż. Każdego mrocznego elfa jakiego napotkałam pokonywałam z łatwością.
" Ha! I kto to mówi, że oni są o wiele potężniejsi ode mnie?!" Myślałam sobie.
W końcu napotkałam wielki, otoczony czarnymi i czerwonymi różami - zamek.
- Huh? Wcześniej go tu nie było... Na pewno tam trzymają mój lud! - i z pośpiechem wlazłam na najbliższe drzewo.
Zobaczyłam jakąś młodą i bladą dziewczynę.
" Czyżby porywali także te dziwne istoty zwanymi ludźmi? Oni nie mają szans! To naprawdę słabe istotki!"
Jabłko czerwone jak krew spadło mi na głowę. Dziewczyna spojrzała na to drzewo. Wystraszona wyskoczyłam i strzeliłam strzałą prosto w nią. Gdy strzała była tuż przy niej ona zniknęła. Czyżby moje sokole oko mnie oszukało i miałam zwidy?! Zrozpaczona upadłam na ziemię i usłyszałam cichutki głos dziewczynki:
- Pomóc? Coś się stało? Czemu we mnie strzeliłaś?
Otworzyłam lekko oczy i widziałam tą samą dziewczynkę. Z myślą, że mam omamy, uniosłam roślinami wielki kamień i upuściłam go sobie na głowę. Nagle znalazłam się na czerwonym łóżku, w samym centrum zamku.
" Co?! Porwali mnie?!"
Zeskoczyłam z łóżka i zaczęłam strzelać zaklętymi strzałami gdzie popadnie. Nagle znowu usłyszałam ten głos:
- Ej! To, że pozwoliłam ci ocknąć się w moim zamku i na moim łóżku nie znaczy, że możesz sobie teraz wszystko demolować!
- Odejdź! Twe zamiary są dobre czy złe?!
- Sądzę, że raczej dobre...
- ... Jestem Emerarudorifu. A ty?
- Rosoku Kimasaki. A twoje nazwisko?
- Otoemeraru.
- Masz strasznie długie imię i nazwisko.
- Ta... A mogę wiedzieć gdzie jestem?
- W moim zamku. Nie słyszałaś? - patrzyła na mnie z oburzeniem.
- Em...racja...i sorka, że ci trochę zniszczyłam pokój...
- Eh... słudzy się tym zajmą...
- Masz sługów?
- Tak. Jak każda księżniczka.
- Nie wyglądasz na zwykłą księżniczkę... Gadaj kim jesteś?! - wycelowałam w nią łukiem.
- Ja...jestem...em...duchem...
- Duch?
- Tak. A ty jak widzę - jesteś elfem.
- To prawda...
- Co ty robiłaś na moim drzewie?!
- Myślałam, że to zamek mrocznych elfów...
- Uh...
Zaczęłyśmy o sobie opowiadać różne rzeczy. O tym jak mój narzeczony wraz z resztą zostali porwani i o tym jak Rosoku stała się duchem.
- A! I mów mi Emera.
- To o wiele łatwiejsze nisz twoje pełne imię.
- Pomożesz mi ocalić mój lud?
- A co z tego będę miała?
- Em...no... będziesz lubiana, popularna i może będziesz mieć nowych przyjaciół.
- Przy - przyjaciół? W takim razie ci pomogę!
- Świetnie!
Rosoku pozbierała swoje niezbędne rzeczy i pożegnała się ze wszystkimi jej sługami. Dzięki temu, że może ona rozmawiać z umarłymi, trafiłyśmy na teren mrocznych elfów. Ale...
CDN. (xD)

1 komentarz:

  1. SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Geniusz stulecia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń