Nie udało nam się zagadać z tym wilkiem, ale za to Satori pilnuje żeby nam niczego nie brakowało. Ostatnio zainwestowała ze swoich wieeeeeelkich pieniędzy w specjalne salony dla każdej z nas. Rosoku miała własny salon wypełniony czerwonymi i czarnymi różami, drzewami i stolikiem po środku. Po prawej były drzwiczki, za którymi znajdowała się sala treningowa. Jej sala wyglądała jak cmentarz. Wokół były prawdziwe groby z umarłymi w środku. Mogła ćwiczyć panowanie nad nimi, oraz przelatywać przez ściany. Moja sala była obrośnięta przeróżnymi roślinami. Na środku był wielki pień (jako krzesło) i kamień (jako stół). Za moimi drzwiami znajdywały się cele, oraz dzikie rośliny, którymi mogłam panować. Miałam też możliwość skakania po różnych drzewach i wywijania fikołków pod odstającymi korzeniami. Kuroichi miała ciemną, zasłoniętą gęstą mgłą sale. Na samym środeczku były czarne krzesła i stolik w staromodnym stylu. Za drzwiami miała pułapki, które mogła omijać swoją niezwykłą szybkością. Były także manekiny, które same wypełniały się specjalnym sokiem dla wampirów(udawało to krew), aby mogła poćwiczyć wbijanie swych ostrych jak brzytwa kieł. Były także mury, na których ćwiczyła swoją siłę. Satori miała salę otoczoną piękną, lśniącą i błękitną wodą, oraz z przeróżnymi cudnymi roślinami. Na środku były krzesła i stoliki w błękitnym kolorze. Za drzwiami miała bibliotekę, którą mogła zmienić na salę treningową. Miała tam teksty różnych piosenek miłosnych, ściany do przenikania oraz tor przeszkód. Od tej pory przez cały miesiąc tam przesiadywałyśmy póki nie wypłoszył nas wielki hałas dochodzący od strony Królestwa Mrocznych Elfów. Ziemia zaczęła się trząść, a przed bramą stała zła królowa oraz moja królowa. Pomiędzy nimi stało dwóch elfów: Rifu oraz mroczny elf Kan. Nasza cała czwórka z niedowierzaniem(leżąc w stylu "kanapka") patrzyła w ich stronę. Napłynęły mi do oczu łzy na widok . Ja leżąca na samym dole przygnieciona przez dziewczyny, próbowałam się wydostać, ale żadna nie wstawała ze mnie. Królowe patrzyły na nas jak na idiotki. Rosoku się opamiętała wstała i krzyknęła:
- Ej! Co się tak gapicie!? >:/
- Rosoku to królowe... Zachowuj się - patrzyła z oburzeniem Satori
- No i?! To mój zamek! Ciesz się, że cię jeszcze stąd nie wyrzuciłam!
- CICHO BĄDŹCIE! - krzyknęłam z całych sił
Satori -----> O.o o.O <----- Rosoku
- Mogłybyśmy wejść dziewczęta? Chcemy pokojowo porozmawiać - odpowiedziała moja królowa
- Hm... Patrząc na Emere i jej smutne spojrzenie... No dobra... Ale nic mi nie popsujcie!
Po czym otworzyła bramę i weszłyśmy do sali Rosoku. Tam zaczęła się rozmowa. Patrząc na ich miny była poważna... Ale zamiast słuchać tuliłam się do Rifu i usłyszałam tylko kilka rzeczy:
- Wiem jak ci zależy na Rifoninofinincie(jego pełne imię) Emerarudorifu. Więc postanowiliśmy pojmać złego księcia gdy przechodzi obok naszego królestwa. Zostanie naszym okupem w zamian za Rifoninofina oraz muszą się poddać.
- Tego chłopaczka mogę oddać ale mam się jeszcze poddać?! O nie! Nie ma mowy!
- W takim razie nie zobaczysz już Kana, a Rifoninofina zabierzemy.
- Jeszcze się zastanowię a go sobie bierzcie!
I zła królowa wyszła z pośpiechem. Przez pewien czas się nadal tuliłam do Rifu ale...
Loading...
Loading...
Loading...
-Rifu zostaje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!*cmok!*
- Ty to masz refleks... - z parsknięciem odpowiedziała Rosoku
- I to się w tobie przez te trzy lata nie zmieniło! - odpowiedział uśmiechnięty jak nigdy Rifu
- Ale czy to znaczy, że się już rozstaniemy? Rifu jest wolny... - odpowiedziała nie wzruszona tym Kuroichi
- ...
- ...
- ...
- ? (Rifu) Zła królowa zawsze może zmienić zdanie i się nie poddać. Warto być nadal gotowym.
- Masz racje... - odpowiedziała Rosoku i patrząc na wszystkich z nadzieją w oczach
Wskoczyłam na stolik i jak przywódczyni dodałam:
- Od dziś będziemy więcej trenować!
I wszyscy razem z królową spojrzeli na mnie z szerokim uśmiechem.
PS. Za tydzień jest największy dzień mój i Rifu. Zagdniecie jaki? ;3
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz