Hallowen spędziłyśmy niesamowicie! Każda z nas się przebrała. Ja byłam szalonym naukowcem, Rosoku duszkiem (wyglądała przekonująco w białej potarganej sukience), Emera i Rifu byli parą Frankenstain'ową, Kuroichi jako królowa wampirów, a Goe jako upadły anioł. Gdy Goe zeszła na dół, zaczęła się kłótnia o jej strój. To anioł. Jak mogła się przebrać w upadłego anioła?! I na dodatek w Halloween! To przecież pogańskie święto, a ona jest aniołem. Powinna być po stronie Boga... Po kłótni wybiegła z zamku, a my poszliśmy po cukierki. Po dojściu do ludzkiego miasta, rozdzieliliśmy się każdy w inną stronę. Rozejrzałam się, i ruszyłam w stronę pięknego domu w kolorze morskim. Idąc w jego stronę zauważyłam 2 dziewczynki. Jedna z blond, a druga z brązowymi, długimi włosami oraz niebieskie i brązowe oczy. Ciemno włosa dziewczynka była ubrana w czarną miniówkę z bolerkiem oraz "skarpetkami" na rękach i nogach, a blond włosa miała na sobie staroświecką czarną sukienkę z bolerkiem. Na włosach ciemnowłosa miała opaskę "pokojówki", a druga dużą kokardę w kratkę. Miały także dziwne naszyjniki z pięknie wyszlifowanymi kamieniami szlachetnymi. Jedna miała opal, a druga złoty topaz. W swoich dyniach na cukiereczki miały tylko wiśnie i maliny. Zaciekawiły mnie strasznie więc za nimi poszłam. Po kilku minutach się zatrzymały i spojrzały na mnie czerwonymi ślepiami. Ze strachu stałam się niewidzialna. Ich oczy stały się normalne a ja się pojawiłam.
- Czemu nas śledzisz?! Co?! Nie widziałaś nigdy tak ślicznych dziewczyn czy co?!
*plask*!
- Zachowuj się jakoś!
- Eeee..e...e...e...e...e... O_O
- Wybacz za moją siostrę. Nie potrafi nad sobą panować. Jestem Aku, a to moja siostra Ma. (jap. Akuma - diabeł)
- J...Ja jestem Sa...Satori.
- Dobra. Po co nas śledziłaś?!
*plask*!
- Naprawdę. Wybacz za jej niewłaściwe zachowanie, ale naprawdę jesteśmy ciekawe czemu za nami chodziłaś?
- No... zaciekawiłyście mnie... najbardziej się wyróżniacie... i na dodatek te kocie uszka...
- To ozdoba. przebrałyśmy się za koto-dziewczynki.
- Wybaczcie...ale...jakoś ich nie przypominacie...
- Zgaduję, że jesteś duchem bo przez chwilę byłaś niewidzialna.
- E...Nie! Nie! Nie!
- Nie martw się, jesteśmy diabłami.
- ...
- I po co jej to mówiłaś?! Wiesz jakie są mazgaje z duchów...
*plask**plask**plask**plask*!
- Możesz już przestać?!
- Uczę cię dobrego zachowania. A to nie takie łatwe skoro kiedyś chodziłaś po ulicach i zjadałaś śmieci bo twoim zdaniem rodzice okropnie gotowali!
- Musiałaś to przy niej mówić? =3=
- Tak musiałam.
- Naprawdę to jestem wampiro-ducho-nimfą...
- O... ciekawa mieszanka...
- He-ej! Satoriiii!
- O to Emera i Rifu...
- Emera! Czekaj! nie umiem w tym stroju tak szybko biegac!
- *szept* Para Frankenstein'ów?
- *szept* Na pewno tylko kostiumy...
- Hej! Jak tam słodycze? Ja i Rifu mamy nasze dynie po brzegi! Jakaś miła starsza pani powiedziała, że słodko razem wyglądamy! ^///^
- Uf... Dogoniłem cię w końcu... Nie mogłaś poczekać?
- Nie chciałam żeby mi Satori uciekła. ^///^'
- A właśnie. To jest Aku i jej siostra bliźniaczka Mu.
- O! Miło mi!
- Są diabłami.
- O jak uroczo! <3
- Dlaczego nawet w Halloween tak się zachowujesz?
- Taką już ma naturę...
- Ja jestem Emera a to mój narzeczony Rifu. Jesteśmy elfami.
- Miło mi.
- Tia...
- Wybaczcie za moją siostrę ale jest strasznie niewychowana.
- Już mówiłaś to tysiąc razy... =3=
- Rosoku idzie!
- Cześć. Jak tam?
- Ja i Rifu mamy pełne dynie!
- Ja mam tylko cukierki, które uzbierałyśmy u zombi. ^^'
- A to co za dziewczyny?
- To Aku i Mu. Są diabłami.
- Witajcie jestem Rosoku i jestem duchem.
- Miło mi! ^^
- Yhym...
*łup*!
- Miałam ci nie dawać z liścia...
- Tak w ogóle, to co robicie na powierzchni ziemi? Przecież diabły są zawsze w piekle...
- Ta... wywalili nas... byłyśmy zbyt nieznośne...
- Macie gdzie mieszkać?
- Em... nie.
- Rosoku... O.O <--- słodkie spojrzenie
- No dobra... niech już będzie... mogą zamieszkać z nami w zamku...
- W zamku?
- Tak chodźcie.
Pokazałyśmy im cały zamek. W zamku była Goe z Ro - jej przyjacielem zza życia. Można by powiedzieć, że nasza "rodzina" z każdym dniem staje się większa...
Satori
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz